Operacja „Powstający Lew” zniweczyła zyski El Al

Bliski Wschód jest regionem, w którym branża lotnicza musi szybko adaptować się do zmieniających uwarunkowań geopolitycznych. Konflikty o różnych podłożach często zakłócają ruchu lotniczy. „Dobrym” przykładem jest Izrael – nieizraelskie linie lotnicze wycofały się z obsługi Tel Awiwu, argumentując ruch „względami bezpieczeństwa”.

Brak zagranicznej konkurencji (tradycyjnej i niskokosztowej) był dobry dla El Al-u. Flagowy przewoźnik nigdy nie przestał operować i zaczął notować rekordowe wyniki finansowe, mogąc ustalać ceny biletów lotniczych na dowolnym – bardzo wysokim – poziomie i stając się jedyną, realną „bramą” na świat. Rok 2024 był dla linii rekordowy; zysk netto wyniósł 545 milionów dolarów, co stanowiło 4,7-krotny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.

100-milionowy spadek zysków

Również pierwszy kwartał okazał się dobry pod względem wyników finansowych. Przychody wzrosły do poziomu 773,7 miliona dolarów amerykańskich, podczas gdy zarobek „na czysto” wzrósł o 12,4 proc. i wyniósł 95,6 miliona dolarów amerykańskich. Drugi kwartał nie był już tak dobry – siedmioprocentowy spadek odnotowały łączne przychody, wynosząc 777 milionów. Był to efekt rozpoczęcia wojskowej operacji „Wschodzący Lew” przeciwko Iranowi.

Z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej na lotnisku Ben Guriona i całkowitego wstrzymania regularnych połączeń lotniczych, liczba dostępnych fotelokilometrów (ASK), która mierzy zdolność przewozową linii lotniczych, w czerwcu była o około 40 proc. niższa niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku, a w samym kwartale zanotowano spadek oferowania w ofercie El Al i Sun d’Or o 2,7 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem roku 2024. Regularne rejsy były wstrzymane od 13 do 25 czerwca.

W trakcie operacji „Powstający Lew” izraelskie linie lotnicze realizowały loty specjalne, aby sprowadzić Izraelczyków do domu, lecz i tak operacja „kosztowała” El Al utratę 100 milionów dolarów amerykańskich w zyskach. Zysk netto za drugi kwartał wyniósł 65,9 miliona dolarów amerykańskich, podczas analogiczny okres rok wcześniej wypracował zysk rzędu 147 milionów dolarów amerykańskich.

Stabilny rozwój

El Al nadal wzmacnia i zwiększa podaż. W drugim kwartale linie lotnicze wprowadziły do eksploatacji kolejny samolot typu B777 i odebrały 17. Dreamlinera. Na początku lipca, w szczycie wakacji letnich, przewoźnik powrócił do pełnej działalności, utrzymując wysoki popyt na loty. Sprzedaż w lipcu i sierpniu powróciła do poziomu sprzed operacji „Powstający Lew”, a nawet wzrosła. Izraelski flagowiec kontynuuje wprowadzanie korekty komercyjno-operacyjnej, aby zwiększyć podaż miejsc i poprawić połączenia z kluczowymi lotniskami hubowymi, w odpowiedzi na wysoki poziom popytu na połączenia lotnicze w drugiej połowie 2025 roku.

– Konsekwentnie realizujemy nasz długoterminowy plan strategiczny, nawet w obliczu wyzwań, przed którymi stoimy w zmieniającej się rzeczywistości bezpieczeństwa, a w szczególności w czasie wojny z Iranem – wskazuje Dina Ben Tal Gannansia, dyrektor generalna El Al. W 2026 roku planowane jest wprowadzenie do służby dwóch boeingów 737 oraz przywrócenie do lotów szóstego i ostatniego boeinga 777, który pozostaje uziemiony od czasu pandemii koronawirusa. W czynnej służbie jest obecnie 51 samolotów amerykańskich produkcji.